czwartek, 22 sierpnia 2013

Essence - Gel Eyeliner


Dawno nie miałam żadnego eyelinera (nie używałam), więc zdecydowałam się na zakup pewniaka i padło na ten w żelu z Essence. Dokupiłam do niego pędzelek i cały zestaw kosztował mnie 20zł. Używam go już od kilku miesięcy a ładnej kreski dalej nie umiem zrobić.. Po prostu mam wrażenie, że w kresce z jaskółką moje oko nie wygląda dobrze, więc często w dziennym makijażu robię po prostu cienką kreskę przy linii rzęs.


Plusy:
- nie wysycha
- jest wydajny
- trzyma się cały dzień (i noc też ;) kiedyś poszłam spać w makijażu i obudziłam się rano z kreską na oku)
- niska cena
- ma kolor intensywnej czerni, która nie jaśnieje
- nie odbija się na górnej powiece (szybko zasycha)

Minusy:
- czasami ciężko go domyć
- rzadko go widzę w szafach Essence
 
 
Co do pędzelka to mam mieszane uczucia, bo na początku był okay, ale po czasie (po kilkunastu myciach) już nie jest taki precyzyjny, bo jest po prostu gruby i ciężko nim namalować cienką kreskę... Kolejną sprawą jest to, że nie chce mi się codzienne myć tego pędzelka... A jak eyeliner na nim zaschnie to jest już dramat... Na razie tylko szorowanie mydłem albo żelem oczyszczającym daje rade ;)



Myślę, że warto go kupić i przetestować, ale na pewno z innym pędzelkiem (np. Hakuro H85). I ćwiczyć jaskółki! Oj tak :)

1 komentarz:

  1. Kiedyś kupilam go ale nie potrafie robis kresek wiec dałam sobie spokuj :D

    OdpowiedzUsuń